piątek, 4 listopada 2011

niepoważna klasyka

       Jesień to po wiośnie moja ulubiona pora roku. Zazwyczaj wtedy chodzę ubrana na cebulkę, zakładając którąś z ulubionych żakieto-kurtek, a na górę powiewający na wietrze trencz :-) Dzisiejsze zdjęcia doskonale ilustrują mój styl z ostatnich lat: klasyczna elegancja, brązy, beże i zgniłe zielenie + coś niepoważnego. Ostatnio wprawdzie odchodzę od brązów na rzecz czerni, ale nie wszystkie brązy jeszcze zdążyłam z szafy powyrzucać. Wełniany żakiet jest pozostałością po fascynacji fioletem; kolor mi się znudził, ale żakiet niezmiennie uwielbiam za jego fason - prosty, bez kołnierza, bufek i jakochkolwiek ozdóbek. Niestety jego żywot się powoli kończy, szukam następcy, ale nie jest o niego łatwo...





żakiet, kardigan, trencz, apaszka - sh
spódnica- H&M
kozaki - Fiona McGuinness
torba - Antonello Serio

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz