New in - czy też raczej vintage in :). Czyli notka o tym, jak ogarnął mnie szał zakupów butowo-allegrowych.
Zaczęło się od moich o stylu rozmyślań. Myśli te już raczej ukształtowały się w mojej głowie. Mój wizerunek nie zmieni się jednak aż tak bardzo, jak początkowo sądziłam - po okresie zmian i pierwszego szoku "unowocześniania" szafy, naszła mnie refleksja, że jednak jestem przywiązana do moich inspirowanych historycznie kreacji. Być może jednak posunęłam się w nich za daleko, tracąc dystans do ubioru i tym samym przyjemność z żonglowania konwencjami. Poza tym, odkryłam ponownie przyjemność z pokazywania większej niż praktycznie żadna, części ciała. Więc na dzisiaj moja metamorfoza przedstawia się następująco (i chyba tak zostanie na jakiś czas): długość spódnic znacząco uległa zmianie na około do kolan. Dodatki uległy unowocześnieniu (nie chcę się postarzać). I buty - buty to mój nowy konik :) Wysokie obcasy non stop - w końcu wreszcie je widać!
Pierwsze zakupione (po fioletowych, pokazywanych kiedyśtam wcześniej) - botki z pseudozamszu :) mega wygodne, mega wysokie :) sprowadzane z angli. Niestety już im rozwaliłam fleki, bo wiele w nich chodzę, więc teraz czekają na szewca.
Drugie to botki vintage o fakturze krokodylej skóry, również bardzo wygodne. Chodzę w nich praktycznie codziennie (mimo 9,5cm obcasa). Uwielbiam je, wyglądają bardzo smukło i elegancko. I do wszystkiego pasują! poza tym, czego nie widać na tym kiepskim zdjęciu, mają lekki czubek i stylistykę, która mnie (może bez powodu) kojarzy się z butami Zanottiego.
Trzecie to absolutny szał :) Są przepiękne, aksamitne z paseczkami. Gotyckie, wiem, ale zawsze miałam słabość do gotyckiej stylistyki, więc chyba mi to nie przejdzie ;)
Czwarte to krótkie wiosenne kozaczki. Obcas, wbrew pozorom ma 9cm :)
I na koniec moja nowa-nienowa torebka. Przeczytałam, że w trendach są torebki na długim pasku, postanowiłam sobie jakąś sprawić. Stylistyka modnych obecnie torebek nie przemawia mi jednak do gustu. Nabyłam więc uniwersalną listonoszkę :)
Przepraszam za jakość zdjęć, nie mam w Łodzi aparatu, musicie więc zadowolić się tym, co jest. W przyszłości postaram się oczywiście wrzucić stylizacje z nowymi rzeczami :)
1 super!
OdpowiedzUsuńte pierwsze są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńCzarne buty aksamitne z paseczkami są szalenie urodziwe :) Zaprezentuj się w nich koniecznie!
OdpowiedzUsuńRównież jestem butomaniaczką, oj jestem :)
OdpowiedzUsuńPierwsze - świetne!
Pozdrawiam i życzę smacznego jajka :)