Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fallka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fallka. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 sierpnia 2012

niedziela, 29 lipca 2012

orange victorian

Nowa notka na www.womanincorset.blogspot.com!!!
Więcej informacji i zdjęć na gorsetowym blogu :)
Pozdrawiam i zapraszam!


piątek, 13 lipca 2012

delicate pink cabaret

Czas na zapowiadaną notkę :)
Na zachętę jedno zdjęcie :)
Reszta na woman in corset :) ZAPRASZAM!



środa, 25 kwietnia 2012

gotycko, w fioletach

Tak, tak. Gotyk znowu wyciąga po mnie swoje macki :) Podobno ten styl mi najlepiej pasuje, niech więc tak będzie :) Ale spokojnie, nie zmienię się nagle w latexowego kosmitę...
Sceneria miała wyglądać loftowo, ale niewiele da się wyciągnąć z poddasza bloku. Mam wyjątkowo mocny, jak na zdjęcia blogowe makijaż (ale raczej dość typowy dla mnie na wszelkie wyjścia). Paznokcie (nie wiem, czy to widać) na zmianę bordowo-fioletowe. Fioletowy lakier to, wraz z zestawem kolczyków, mój nowy nabytek z HaMa. Tak, też się tam czasem zapuszczam :P Buty również nowe. Dla równowagi reszta nienowa - spódnica to najlepszy nabytek ever chyba, za 1 zł wraz z drugą, oczywiście allegro. Jest piękna, obszerna, cała z koronki.







boty - boot square
spódnica - yessica
bluzka - ciuchobranie
gorsecik - allegro (pod spodem jest taki prawdziwy z metalowymi fiszbinami ;))
rajstopy - calzedonia
kolczyki - H&M

czwartek, 12 kwietnia 2012

inspirowane carską Rosją

      Nie wiem, czy to niedawna lektura Tołstoja, fakt że przyjęłam od siostry (nie Bajarodki, tej drugiej ;)) płaszcz o wyglądzie kożucha, który nie jest ciepły. Jest za to bardzo milutki. Jednak, mimo wyglądu jest to płaszczyk wiosenny. Niezwykle urzekł mnie jego kolor - srebrzysty. Nawet haft mi nie przeszkadza, jak zazwyczaj, a nawet mi się podoba. Kożuszki generalnie, w stylizacjach wiktoriańskich kojarzą mi się jednoznacznie z XIX Rosją, tak jak czapy futrzane :) Cóż to się dzieje z moją szafą i stylistyką ostatnio!
      Cały czas szukam, wciąż mam poczucie, że to nie to, ten mój styl. Lubię się jasno określić szafę i być konsekwentna. Dryfuję gdzieś w mroczne klimaty znowu. Ale nie do końca. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Na razie przy nabywaniu odzieży, butów czy dodatków zdaję się na spontan, intuicję i gust. Coś  się prawdopodobnie z tego wyłoni :D A Wy będziecie tego świadkami :)
      Zdjęcia z wyjazdu na wieś, taki mały odpoczynek od zgiełku miejskiego i kiepskiego powietrza (Łódź i Warszawa to nie oazy tlenu przecież). Spódnica długa, taka mi się najlepiej komponowała do reszty i do kożuszka. I do klimatu carskiej Rosji XIXw.






kożuszek - Rcc (od Violavii)
spódnica - Fallka Design
buty - Naomi
pasek - sh

czwartek, 29 marca 2012

szaleństwo butowe

      New in - czy też raczej vintage in :). Czyli notka o tym, jak ogarnął mnie szał zakupów butowo-allegrowych.
      Zaczęło się od moich o stylu rozmyślań. Myśli te już raczej ukształtowały się w mojej głowie. Mój wizerunek nie zmieni się jednak aż tak bardzo, jak początkowo sądziłam - po okresie zmian i pierwszego szoku "unowocześniania" szafy, naszła mnie refleksja, że jednak jestem przywiązana do moich inspirowanych historycznie kreacji. Być może jednak posunęłam się w nich za daleko, tracąc dystans do ubioru i tym samym przyjemność z żonglowania konwencjami. Poza tym, odkryłam ponownie przyjemność z pokazywania większej niż praktycznie żadna, części ciała. Więc na dzisiaj moja metamorfoza przedstawia się następująco (i chyba tak zostanie na jakiś czas): długość spódnic znacząco uległa zmianie na około do kolan. Dodatki uległy unowocześnieniu (nie chcę się postarzać). I buty - buty to mój nowy konik :) Wysokie obcasy non stop - w końcu wreszcie je widać!
       Pierwsze zakupione (po fioletowych, pokazywanych kiedyśtam wcześniej) - botki z pseudozamszu :) mega wygodne, mega wysokie :) sprowadzane z angli. Niestety już im rozwaliłam fleki, bo wiele w nich chodzę, więc teraz czekają na szewca.

      Drugie to botki vintage o fakturze krokodylej skóry, również bardzo wygodne. Chodzę w nich praktycznie codziennie (mimo 9,5cm obcasa). Uwielbiam je, wyglądają bardzo smukło i elegancko. I do wszystkiego pasują! poza tym, czego nie widać na tym kiepskim zdjęciu, mają lekki czubek i stylistykę, która mnie (może bez powodu) kojarzy się z butami Zanottiego.

      Trzecie to absolutny szał :) Są przepiękne, aksamitne z paseczkami. Gotyckie, wiem, ale zawsze miałam słabość do gotyckiej stylistyki, więc chyba mi to nie przejdzie ;)


      Czwarte to krótkie wiosenne kozaczki. Obcas, wbrew pozorom ma 9cm :)
      I na koniec moja nowa-nienowa torebka. Przeczytałam, że w trendach są torebki na długim pasku, postanowiłam sobie jakąś sprawić. Stylistyka modnych obecnie torebek nie przemawia mi jednak do gustu. Nabyłam więc uniwersalną listonoszkę :)
     
      Przepraszam za jakość zdjęć, nie mam w Łodzi aparatu, musicie więc zadowolić się tym, co jest. W przyszłości postaram się oczywiście wrzucić stylizacje z nowymi rzeczami :)

niedziela, 11 marca 2012

eksperyment no.2 krótsza spódnica :)

     Tak, tak, w tytule nie ma pomyłki. Postanowiłam, po bodajże 4 latach, przywdziać coś krótszego niż spódnica/sukienka do ziemi :) i to nawet powyżej kolana... miejscami. Spódnica mojego autorstwa, przeleżała w szafie długi czas. Nosiłam ją w radosnych gotyckich chwilach, gdzieś w pierwszej połowie liceum ;). Ostatnio, przegrzebując się przez szafę, przypomniałam sobie o niej - przecież idealnie wpisuje się w moją koncepcję łagodnego deconstruction. Składa się bowiem z asymetrycznych kawałków dwóch rodzajów czarnego materiału. Wielokrotnie przerabiana i poprawiana, wciąż pozostawia sporo miejsca na przeróbki - takie ubrania lubię :).
      Kolorystyka dość jednostajna, czarna, zdecydowałam się więc przełamać ją bluzką z kokardą. Bluzka dość ciekawie rozwiązana - paski do wiązania kokardy mają różne kolory - jeden jest czarny, drugi biały (chyba tego nie widać za dobrze na zdjęciach). Sweter ukradziony z szafy przyjaciółki, jedna ze zdobyczy pod tytułem "Fallka pozbywa się ciuchów, Fallka szuka ubrań, poratujmy ją!".
      Przemiany - c.d.n.








płaszcz, rajstopy - F&F
spódnica - Fallka Design
sweter - ? od Katiushy
bluzka - ciuchobranie
buty - Stradivarius
pasek - sh
kolczyki - Lianti (Allegro)

niedziela, 4 marca 2012

fiolety czyli eksperyment no. 1

      Kolejny weekend, a czasie którego poświęciłam sporo czasu na myśleniu o urozmaiceniu mojego stylu :). Szafa moja i Bajadorki wywrócona do góry nogami (zresztą nie tylko, bo również inne osoby czynnie włączyły się w akcję), kilka osób obdarowanych moimi rzeczami ;). Praca wre. Efekty staramy się uwieczniać na cyfrowej kliszy, na bieżąco.
      Dzisiaj pierwszy pomysł: długie sukienki o linii bliżej ciała. W roli głównej sukienka o długiej historii, przywieziona z Niemiec, prezent sprzed lat od ciotki, która kiedyś podobno tańczyła w balecie (mam więcej jej sukien, w większości wieczorowych). Do kompletu były coś w stylu rękawy, pelerynki na ręce, właściwie nie wiem jak to nazwać. w każdym razie, bez tego wygląda mniej wieczorowo i bardzo ją lubię, aczkolwiek raczej noszę ją latem. Dodałam do tego żakiet (choć raczej nie noszę żakietów), który jednak postanowiłam oddać Bajadorce. Nie do końca czułam się w tej stylizacji sobą, ale z pewnością jest coś trochę innego, niż to co zazwyczaj zakładam :)


sukienka, żakiet - vintage z Niemiec
bluzka - sh
buty - solo femme
wisiorki - Bajadorki
kurtka - F&F
szalik - ciuchobranie

poniedziałek, 27 lutego 2012

inspiracje

      Nie dodawałyśmy jeszcze notek o naszych inspiracjach. Postanowiłam to zmienić. Szukając natchnienia do zmiany wizerunku przekopałam się przez pół internetu. Oczywiście będę szukać dalej, ale koncepcja już jest w mojej głowie.  Myślę, że niedługo będzie widoczna również na blogu, ale oczywiście wszystkie zmiany będą stopniowe - nie zmienię przecież nagle zawartości mojej szafy :)
     Dzisiaj zatem garść inspiracji - głównie ubrania z nurtu destruction, ale nie tylko. Miłego oglądania!

from trendhunter.com
from my-wardrobe.com

from google.com

sobota, 25 lutego 2012

białe pióra i słów kilka o zmianach

Powróciłyśmy! Postaramy się Was tak więcej nie zaniedbywać!

      Ten rok przyniósł już w moim życiu wiele zmian. Ostatnio zaczęłam zastanawiać się nad wprowadzeniem kolejnej - metamorfozy stylu. Trochę mi się znudziły grzeczne, wiktoriańskie stroje i zakrywanie nie najgorszej w końcu figury. Ale koncepcja jeszcze się nie skrystalizowała. Postaram się Was na bieżąco informować o swoich pomysłach i pokazywać, jak będę zmieniać swój wizerunek.
      Pierwsza odsłona przemiany już się dokonała - zaczęłam, chyba pierwszy raz w życiu, nosić na co dzień rozpuszczone włosy. I powiem Wam, że po kilku dniach przestały mi przeszkadzać, a teraz noszenie ich jest już dla mnie naturalne :).
      Także podejście do kolorów przybrało konkretnych kształtów - znów niepodzielnie króluje u mnie czerń, czasem przełamana szarością, błękitem lub zielenią. Za sprawą nowych butów, które pokazuję poniżej, w mojej szafie zagościły też dawno niewidziane fiolety. Zastanawiam się nawet nad przefarbowaniem włosów na fioletowo ;)
      Na zdjęciach ubrana jestem jeszcze klasycznie - po swojemu :). A wnętrza użyczyła, jak zwykle, gościnna Sienna Gallery Art Design Cafe.




opaska - Restyle
spódnica - Fallka Oldfashion Design
sweter - ciuchobranie
top - sh

A to moje nowe ukochane :) o dziwo przetańczyłam w nich pół nocy już i moje nogi nie umarły :). Nabyte na niezawodnym Allegro.


niedziela, 5 lutego 2012

przepraszamy

Przepraszamy za tą ciszę ostatnimi czasy. Była spowodowana względami osobistymi. Jednak zamierzamy się poprawić i już wkrótce możecie spodziewać się powrotu regularnych notek!

Także, zapraszamy już niedługo!

sobota, 14 stycznia 2012

krótka notka w odcieniach czerwieni

     Czas okołosesyjny nie sprzyja robieniu zdjęć i blogowaniu (ale nie wpływa na codzienne ładne ubieranie), dlatego też wstawiam zdjęcia zrobione w okresie świątecznym (stąd choinka). Buty, to te z wymiany z Bajadorką. Broszka kupiona jeszcze w czasie zakupów przedświątecznych, jak ją zobaczyłam, wiedziałam że będzie moja :)




bluzka - ciuchobranie
spódnica - sh
buty - stradivarius
broszka - ko-ara
kolczyki - restyle

niedziela, 1 stycznia 2012

zdjęcia uchwycone w ruchu

      U wszystkich dzisiaj kreacje sylwestrowe, ale u mnie nie, gdyż w ferworze wyjazdu, ubierania, makijażu, zapomniałam zrobić zdjęcia! Strasznie sobie pluję w brodę, bo sylwester był "Cygańskie klimaty" a ja nie uwieczniłam mojego stroju :(
      Niemniej, wszystkim życzę szczęśliwego Nowego Roku!
      Dzisiejsze zdjęcia są outfitem sprzed jakiegoś czasu (ale dość aktualnym). Niedawno pisałam o mojej fazie na kolor szmaragdowy - oto on! Zdjęcia są trochę rozmazane, gdyż zależało nam na uchwyceniu ruchu spódnicy w kadrze.
      Wnętrze - Sienna Gallery





zielona spódnica - Alma Mater (sh)
czarna spódnica - Fallka Oldfashion Design
bluzka - Hennes
wisiorek - allegro
bransoletka - z domu
kolczyki - ciuchobranie

czwartek, 29 grudnia 2011

święta cz.2.

     Święta są dla mnie świetną okazją do swobodnego wypowiedzenia się strojem. Kolacja wigilijna, to jakby nie patrząc, sytuacja wieczorowa, więc duży stopień teatralności ubioru nie razi. Mogę więc swobodnie wpiąć coś we włosy, przywdziać koronki, brokaty i biżuterię, dla zachowania umiaru, tonując kolory. W tym roku wyszło dość gotycko, bo też ostatnio trochę ciągnie mnie do stylu z mojej przeszłości (może kiedyś dodam notkę poglądową, jak ewoluowałam do stylu dzisiejszego). Generalnie czułam się świetnie, choć z powodu dwóch dni z rzędu obżarstwa, ściśnięcie gorsetem ciężko nazwać tight lacing`iem. Mam na sobie trzy nowe nabytki: spinkę (jeden z grzeszków z zakupów prezentowych), wisiorek i zegarek. Dwa ostatnie to prezent wigilijny :) Zegarek jest nakręcany, na łańcuszku przypinanym do dziurki od guzika - słowem pełen dziewiętnastowieczny styl :)

     Wnętrze udostępniła zaprzyjaźniona Sienna Gallery.







spódnica, top - sh
koronkowa bluzka - atmosphere
gorset (srebrne paski) - corsets-uk (restyle)
kwiat we włosach - ko-ara
zegarek, wisiorek - restyle
kolczyki - podarunek od Bajadorki
aksamitka, apaszka - z domu

wtorek, 20 grudnia 2011

Falbany i gotycka bluzka

     Podobno Polki, w przeciwieństwie do mieszkanek innych krajów UE, ubierają się na zakupy dłużej i staranniej niż do pracy (wiedza zaczerpnięta z wielce rzeczowej gazety Metro). Bierze się to z jakości obsługi - niekompetentnym pracownikom sklepów nie chce się obsługiwać ludzi w dresie, bo nie wyglądają na osoby, które mogą coś kupić. Mnie jednak, kiedy czytałam ten artykuł zastanowiła inna kwestia - zakupy, nie zakupy, ale jak można w stroju "na-po-domu" w ogóle wyjść do ludzi? Przecież w szlafroku albo piżamie nikt nie pójdzie na zakupy. Więc czemu w dreso-podomkach się chodzi?
    Ja na zakupy ubieram się tak, jak zwykle. Zazwyczaj nie jest to specjalne wyjście shopingowe w ogóle, raczej gdzieś po drodze, mając kilka minut... Szał prezentowy, to zupełnie coś innego - często  cały dzień trzeba poświęcić na takie łowy. Oczywiście szukając upominków dla najbliższych, znajdowałam rzeczy głównie dla siebie :) kilka takich, że się nie powstrzymałam od kupienia: mam więc nową broszkę (myślę, że niedługo pojawi się na blogu), spinkę-kwiat z małą woalką, kilka książek z antykwariatu. Pocieszam się myślą, że na prezenty dla bliskich razem wydałam więcej niż na siebie :)
     Strój znów w czerwieniach. Forma inspirowana pokrojem spódnic na krynolinie z poł. XIX w. Stelaża pod spódnicą nie mam, ale zima zachęca do wkładania jak największej liczby halek :) Zdjęcia (2. i 3.) wyglądają trochę jak ze świątecznej reklamy kawy :)




bluzka - Morgan de Toi
sukienka koralowa - po babci (vintage)
sukienka w paski - sh
gorset - burleska (restyle)
pasek - sh
spódnica czarna - Fallka Oldfashion Design
biżuteria - z domu, allegro, ciuchobranie
szalik - dzieło mojej mamy :) (hand made)